Agresja pasywna w miejscu pracy
- Kongres Kobiet
- 6 gru 2019
- 3 minut(y) czytania

W świecie, w którym przemoc wobec kobiet, dzieci i zwierząt spotyka się w wielu środowiskach z przyzwoleniem, rozmowa o agresji pasywnej w miejscu pracy brzmi jak wyprzedzanie świadomości społecznej o kilka poziomów, ale o agresji należy rozmawiać, rozpoznawać ją i nazywać ją po imieniu. Inaczej sobie z nią nie poradzimy.
Życie zawodowe charakteryzuje się mniejszą tolerancją na okazywanie emocji niż życie rodzinne lub uczuciowe. Kultura wstydu przenika do miejsc pracy, więc nie ma w nich przestrzeni na wrażliwość i odwagę. Do tego dochodzi wychowywanie dziewczynek w duchu tłumienia złości mylnie kojarzonej z agresją. Kobiety na wysokich stanowiskach spotykają się z seksizmem ze strony obu płci. Agresja pasywna przeniknęła środowiska zawodowe cicho i momentami niezauważalnie. Najmilsza koleżanka z pracy powiedziała Ci komplement, po usłyszeniu którego miałaś ochotę się popłakać. Pracujesz w małym zespole i masz problem z wyegzekwowaniem efektów pracy, bo współpracownicy zaprzeczają, że dwa tygodnie temu ustaliliście termin i podział obowiązków. Czujesz się w pracy źle, ale każda próba rozmowy kończy się przypisywaniem Ci nadwrażliwości. Brzmi znajomo?
Agresja pasywna nie wygląda brutalnie - nie ma przy niej krwi, siniaków i wyzwisk. Występuje na tyle często, że bywa przyjmowana za normę. Często pojawia się w towarzystwie uśmiechu, pozornej życzliwości, miłego tonu głosu i komentarzy rzucanych od niechcenia. Przypomina niewidzialną toksynę, która niszczy atmosferę i efektywność zespołu. Przemoc w białych rękawiczkach może pojawiać się w żartach, a nawet komplementach. Nieświadomie lub świadomie stosują ją osoby na szczeblach kierowniczych i osoby im podlegające. Wielu psychologów podkreśla, że wszyscy mamy na sumieniu zachowania pasywno-agresywne.
Nieprzepracowane emocje nie znikają. Kobiety, których rodzice wysoce cenili grzeczność, a za dobre wychowanie uważali ograniczanie ekspresji emocjonalnej, mogą borykać się z problemem z okazywaniem złości. Mniejsze przyzwolenie społeczne na zamienianie złości w agresję w popularnym tego słowa znaczeniu oraz brak świadomości istnienia i okazywania uczuć niejednokrotnie prowadzą do wyładowywania złości w sposób bardziej subtelny, ale destrukcyjny. Grupą szczególnie narażoną na bierną agresję są kobiety pracujące na szczeblach kierowniczych. Jeżeli zarządzają zespołem o szowinistycznej postawie, mogą padać ofiarą złośliwości (żarty na temat płci wypowiadane w jej obecności, ale niekierowane do niej bezpośrednio) czy unikania odpowiedzialności wśród pracowników ("Gdyby nie zarządzała nami kobieta, osiągnęlibyśmy cele kwartalne").
Bierna agresja opiera się na kłamstwie, wrogości ukrytej w pozornie pozytywnych komunikatach, manipulacji i zależności. Niepokojącym sygnałem powinno być to, że czujesz się źle w towarzystwie danej osoby. Gdy próbujesz rozładować emocje poprzez rozmowę, słyszysz że jesteś przewrażliwiona. Podczas poruszania tematu terminów i efektów pracy słyszysz, że nic wcześniej nie ustaliliście, chociaż jesteś pewna, że podzieliliście zadania.

W zachowaniach pasywno-agresywnych na szczególną uwagę zasługują dwa aspekty. Po pierwsze, niesłowność i niewywiązywanie się z zadań należą do wyżej wymionych zachowań. Jeśli mówisz, że coś zrobisz, a tego nie robisz, stawiasz inne osoby w niekomfortowej sytuacji. Oczywiście nie każde zaniedbanie czy niedopatrzenie należy od razu nazywać agresją, ale unikanie odpowiedzialności w pracy niekorzystnie wpływa na zespół. Udawanie, że nic się nie stało, unikanie kontaktu wzrokowego, osobistego lub telefonicznego w sytuacjach zawodowych również zaliczają się do biernej agresji. Osoby agresywne sabotują pracę wykonywaną z innymi ludźmi, manipulują i kłamią, jak również lubią wywoływać poczucie winy.
Po drugie, unikanie wspomnianej już odpowiedzialności stanowi podstawę agresji pasywnej. Toksyczne zachowania wynikają z lęku przed konfrontacją, dlatego od osoby pasywno-agresywnej prędzej usłyszysz wymówkę ("Nie mogłam być w dwóch miejscach na raz. Wiesz, że się staram i mam dużo na głowie, daj spokój") niż obietnicę zmiany zachowania ("Przepraszam, że nie dotrzymałam terminu. W przyszłości wykonam swoje zadania na czas. Nadrobię zaległości tak szybko, jak to możliwe").
Agresja pasywna ma potężnego przeciwnika w postaci asertywności. Dzięki niej sygnalizujemy, że nie podoba nam się określona sytuacja, zwracamy uwagę na niezdrowe zachowania w środowisku pracy przełożonym, trenerom i współpracownikom, unikamy plotkowania, dodajemy do wiadomości osoby trzecie, ustalamy terminy na forum. Czasem decydujemy się na zmianę pracy. Niezależnie od tego, jakie kroki podejmujemy, przyjrzyjmy się sobie. Ze sobą musimy wytrzymać całe życie.
Kamila Bieniecka - z zawodu pracowniczka socjalna, na co dzień pracowniczka młodzieżowa zatrudniona w jednostce samorządu terytorialnego. Edukatorka w dziedzinie programów Unii Europejskich skierowanych do młodzieży. Autorka tekstów z tematyki self-care i psychologii komunikacji na portalu Kobieca Sprawa. Interesuje się psychologią, w wolnym czasie pisze swoją pierwszą książkę lub spędza czas ze swoimi psami w lesie.
Commentaires